sobota, 27 czerwca 2015

Rozdział 9

"Umyłam zęby i wróciłam do pokoju. Złapałam do jednej ręki torebkę a drugą złapałam Jasia. Zeszliśmy na dół, zapytaliśmy cioci czy nie wybierze się z nami ona zgodziła się więc wszyscy wsiedliśmy do samochodu. Gdy byliśmy już na miejscu a mianowicie w McDonaldzie zamówiliśmy jedzenie. Cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Gdy już zjedliśmy, wyszliśmy i znowu skierowaliśmy się do auta i kolejny dzień spędziliśmy na chodzeniu po sklepach."




Następnego dnia byłam bardzo zmęczona, ponieważ mądry Jaś o 20 zaproponował żebyśmy poszli do kina. Była z nami ciocia. Poszliśmy na "żona na niby" fajna komedia romantyczna. Wróciliśmy do domu o około 23. Byłam zmęczona więc bez namysłu rzuciłam się na łóżko i zasnęłam. Wstałam o 12 słońce raziło mnie w oczy. Czułam się nie świeżo, bo wczoraj byłam tak zmęczona że nawet nie wstąpiłam do łazienki. Wstałam z łóżka rozciągnęłam się i powędrowałam do kuchni. Jestem strasznie głodna. Zrobiłam sobie tosty z podstawowymi składnikami czyli; masło, ser i szynka. Gdy zjadłam wróciłam do pokoju i wyjęłam z szafy czarne leginsy, fioletowy sweterek i uroczę buty. Komplet ten przedstawiał się w taki sposób:
Weszłam do toalety i wzięłam gorący długi prysznic. Relax podczas kąpieli przerwał mi telefon. Ktoś dzwonił. Oddzwonię jak się wykąpie. A jeśli to ważne? Wszytko jednak może poczekać. W końcu dźwięk ucichł. Po kąpieli od razu chwyciłam do ręki telefon żeby sprawdzić kto dzwonił. Ah! To Jaś ciekawe co chciał. Oddzwonię jak wyjdę z toalety. Stanęłam przed lusterkiem i wzięłam głęboki oddech. Umyłam zęby, rozpuściłam włosy i pomalowałam się; kreski eyelinerem i pomadka do ust. Gdy w końcu opuściłam łazienkę wzięłam telefon do ręki i zadzwoniłam do Jasia. Chce się dziś spotkać podobno jest koncert Rihanny w Warszawie i ma dwa bilety. Jaki on jest kochany! Uwielbiam Rihannę. Do Warszawy mam z 4 godziny drogi więc muszę się szybko zbierać. Umówiłam się z Jasiem że będę gotowa na 14 mam tylko 30 min ale to wystarczająco czasu jak dla mnie. Znowu się przebrałam w coś idealnie na koncert! Jak dla mnie oczywiście; 
Gdy już się ubrałam zrobiłam sobie zajebisty makijaż; 
Byłam już gotowa! Jasiu właśnie wjeżdżał na podjazd. Jego strój bardzo pasował do jego karnacji. Miał na dobie niebieską koszule, czarne dżinsy i trampki. Przez całą drogę nie odezwaliśmy się ani słowem bo czasem cisza bardziej zbliża niż słowa. Byłam głodna i zmęczona całą podróżą więc gdy podjechaliśmy zatankować samochód pobiegłam do sklepu i kupiłam 2 wody i 2 drożdżówki. W końcu dojechaliśmy na miejsce mieliśmy jeszcze około 20 minut stania w kolejce. Aż w końcu doczekaliśmy się! Stanęliśmy jak najbliżej sceny. Po koncercie Rihanna podpisywała koszulki i można było też zrobić sobie z nią zdjęcie. Udało się! TAAAK!! Mam zdjęcie z Rihanną! Spełnione Marzenie! 
 Potem chwilę spacerowaliśmy  i postanowiliśmy pojechać do jakiegoś hotelu i jutro wrócić do domu. Najpierw skoczyliśmy do Pizzerii by w końcu zjeść coś pożywniejszego. Zamówiliśmy dużą pizze i dwa napoje. Po zjedzeniu udaliśmy się do pokoju. Poszłam do łazienki by wziąć prysznic, po czym powędrowałam do swojego łóżka. Jasiu zrobiła te same czynności. Ten dzień był wspaniały! Nigdy  nie zapomnę! 
♥♥♥
Hejj Miśki małe ogłoszenia w następnym tygodniu nie będzie rozdziału ponieważ przyjeżdża kuzynka i nie będę miała dość czasu na napisanie rozdziału! Z góry przepraszam! :C 
Jeszcze jedno! Dziękuję za ponad 800 wyświetleń! Jesteście Najlepsi! ♥ 

3 komentarze: